Pada, ale… aby nie było suszy  – powinno padać przez dwa miesiące

Wskaźniki wilgotności gleby dla końcówki stycznia br. (mapa nr 1) wykazują nieznaczną poprawę w stosunku do danych, jakie przedstawiliśmy dla pierwszej dekady stycznia (mapa nr 2).

Jednak – aby odbudowały się zasoby wodne, jakie spowodowała zeszłoroczna susza – mżawka powinna padać nieprzerwanie przez 60 dni!

Opady, które potocznie nazywamy drobnym deszczem lub deszczem ze śniegiem o wiele skuteczniej nawadniają ekosystemy niż gwałtowne deszcze nawalne, kiedy na jeden metr kwadratowy w ciągu doby, czy dwóch spada nawet kilkadziesiąt litrów wody. Przy ulewie woda nie wsiąka w sposób wystarczający w glebę, ale po prostu szybciej odpływa. Dlatego też umiarkowane opady, z jakimi mamy obecnie do czynienia, są najkorzystniejsze dla zniwelowania skutków suszy. Ale jak wspomnieliśmy wcześniej, kilka dni z opadami tylko nieznacznie zmieni sytuację hydrologiczną w Polsce. Poniżej przedstawiamy aktualną mapę wilgotności gleby dla warstwy 28-100 cm.

Mapa nr 1 ukazuje wilgotność gleby pod koniec stycznia 2020 r.

 

Dla porównania mapa z pierwszej dekady stycznia 2020 r.

Mapa nr 2 przedstawiająca wilgotność gleby dla pierwszej dekady stycznia 2020 roku.

Mapa obrazujące wilgotność gleby na głębokości 28-100 cm, powstały na podstawie danych portalu www.agrometeo.pogodynka.pl, Opracowanie: Wind-Hydro

 

Nieznaczną poprawę sytuacji w kontekście ryzyka suszy atmosferycznej oraz rolniczej, pokazują także wskaźniki standaryzowanego klimatycznego bilansu wodnego (Standardized Precipitation Evaporation Index, SPEI). Poniżej mapa dla końcówki stycznia 2020 roku, która wskazuje poprawę sytuacji dla północnych oraz środkowych rejonów Polski:

Dla porównania mapa z pierwszej dekady stycznia 2020 r.

Mapy wskaźnika SPEI-1 pochodzą z danych projektu S4D (Service 4 Drought) realizowanego ze środków Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA)

Dane wskaźnika SPI-3 wskazują, że odnotowane w styczniu sumy opadów nie wpłynęły znacząco na warunki zasilenia opadem zasobów wodnych. Nadal mamy za mało opadu dla efektywnego zasilenia poziomów wodonośnych i poprawy stanów w wody w rzekach. Wskaźnik SPI-3 obrazuje warunki zasilania opadem atmosferycznym, tzw. standaryzowany wskaźnik opadu liczony na 3 miesiące wstecz. Bezpośrednio, wg danych projektu S4D, identyfikuje obszary, gdzie niskie lub deficytowe warunki opadowe nie zapewniają właściwej wilgotności gleb ani zasilania płytkich wód podziemnych. Poniżej: mapa danych projektu S4D (Service 4 Drought) realizowanego ze środków Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Powyższe analizy potwierdzają dane IMGW-PIB, które na dzień 03.02 wskazują na niskie i średnie stany wód w rzekach. Stany wysokie są obserwowane jedynie na Pomorzu, w związku z występowaniem zjawisk sztormowych i cofki na Bałtyku.

 


Strefy stanu wody na rzekach wg. danych IMGW-PIB.